Dziś cofamy się do pewnego kapryśnego wrześniowego dnia, kiedy Krzyś był jeszcze w brzuszku mamusi. W Mistrzejowicach tego dnia była wymarzona pogoda do robienia zdjęć- lekkie zachmurzenie z magicznymi promieniami słońca prześwitującymi przez chmury tworzącymi bajkowa aurę. Od rana cieszyłam się na popołudniową sesję brzuszkową z panią Anią i jej mężem.
Piękne plenery Mistrzejowic nie zawiodły i tym razem, wspaniały czas spędzony z cudowną dwojką ludzi oczekujących swego pierworodnego zaoowocował wieloma pięknymi kadrami.
Kochani , cieszę się bardzo, że moje zdjęcia będą cenną pamiątka dla Was i Waszego synka, który pojawił się już na świecie 🙂 Gratuluję i pozdrawiam serdecznie.